Smoleńsk – film – katastrofa o katastrofie

W niedzielę poprzedzającą ósmą rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem TVP1 wyemitowała film Antoniego Krauzego Smoleńsk. Po raz pierwszy film pokazano w telewizji, a więc zapewne spora część widzów dopiero teraz miała okazję zobaczyć ten filmowy opis wydarzeń sprzed kilku lat (do kin poszło niewiele ponad 100 tys. widzów). Co zobaczyliśmy na ekranie? Kto spodziewał się scen z życia prezydenta Kaczyńskiego i doniemywań na temat przyczyn i przebiegu tragedii z pewnością się nie zawiódł. Lech Kaczyński wyrasta bowiem na najważnejszą z postaci, czemu skądinąd trudno się dziwić, jednak to nie na jego działaniach opiera się cała fabuła. Mamy tu do czynienia z motywem śledztwa dziennikarskiego, a dociekliwa Nina (Beata Fido) prowadzi widza poprzez kolejnych świadków aż do finału, którym jest retrospekcja z samolotem wybuchającym w powietrzu. Wszystko przeplatane jest wspomnieniami o zmarłym prezydencie, na czele ze słynnym przemówieniem w Gruzji, którym Kaczyński niejako wydaje na siebie wyrok.

Smoleńsk- spór polityczny

Niestety, sprawa katastrofy, która wstrząsnęła światem i stworzyła w pierwszych dniach wrażenie ogólnonarodowej wspólnoty w żałobie, jest skutecznie używana w rozgrywkach politycznych. Film w bardzo wyraźny sposób wpisuje się w ten nurt, a co gorsza, pokazuje wersję zdarzenia zupełnie odległą od tego, co mówią dotychczasowe raporty (MAK jest tu zresztą przedstawiony w jak  najgorszym świetle, obrywa się też komisji Millera). Czemu służy taka narracja? Niestety utrwalaniu podziału społecznego, na tych, którzy bezwiednie podążają za mediami głównego nurtu (Nina pracuje w TVM-SAT) oraz tych, którzy heroicznie szukają prawdy. W Smoleńsku obserwujemy wewnętrzną przemianę bohaterki, która na początku bagatelizuje, czy wręcz wyśmiewa „sektę smoleńską” a następnie poznając kolejnych świadków zdarzenia i rodziny ofiar dojść do przerażającej konkluzji.

Smoleńsk- kadr z filmu
Smoleńsk- kadr z filmu

Film

W filmie Krauzego nie tyle uderza treść – w koścu można było się spodziewać, że będzie to polemika z raportami i wyniesienie zmarłego prezydenta to roli bohatera – tym co najbardziej boli widza, to forma. Godzinami możnaby wpatrywać się w mimikę Beaty Fido i zastanawiać dlaczego w danej sytuacji zachowuje się tak a nie inaczej. Drugą zupełną katastrofą są efekty i animacja. Już od pierwszych minut seansu, na widok wygenerowanego cyfrowo samolotu można złapać się za głowę (przy ok. 10 mln budżetu oczekujemy czegoś dużo lepszego). Długo można pisać o tym jak tendencyjnie i w wyjątkowo pokracznej formie przedstawiono historię sprzed 8 lat. Wydaje się jednak, że właśnie to każe nam traktować ten film jako pewne zjawisko. Oddaje bowiem pogląd sporej i wpływowej grupy Polaków, a co za tym idzie jest ważną częścią dyskusji o tragedii. Ze względów poznawczych, polecam go każdemu, bo pozwala zobaczyć w 2 godziny to, czym Smoleńsk obrósł przez kilka lat i co do dziś jest głównym tematem sporu politycznego.

MOJE KONTA NA PORTALACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Instagram

Facebook

***ZOBACZ TAKŻE***

Mój poprzedni wpis- „Filmy, których nie widziałam i bardzo się tego wstydzę”

Obrzydliwe filmy

Naprawdę obrzydliwe?

Istnieją filmy, które niemalże zachwycają widza malowniczością, urokiem i wdziękiem. Istnieją także odpychające, obrzydliwe dzieła, które i tak przyciągają. Które utwory są takimi? Zapraszam do lektury.

Ludzka stonoga 2

Obrzydliwe i odrażające sceny – jeśli ktoś lubi oglądanie rzeczy tego typu z pewnością nie zawiedzie się po seansie „Ludzkiej stonogi 2”. FIlm w reżyserii Toma Sixa jest momentami naprawdę odpychający. Bohater porywa 12 przypakowych osób i chce stworzyć własne dzieło. Zszyć porwanych ludzi ze sobą, a następnie z powstałym tworem odbyć stosunek seksualny. Film ten został zakazany w kilku krajach za pokazywane treści.

Srpski film

srpski
Obrzydliwe kino- Srpski film

Główny bohater, była gwiazda porno, ma dość duże problemy finansowe. Pewnego dnia do Milosa odzywa się była partnerka z przemysłu filmowego i informuje o nowym przedsięwzięciu ekscentrycznego reżysera. Projekt jest wyjątkowo dobrze płatny, więc Milos zgadza się na wzięcie w nim udziału. Już początki przedsięwziecia są nietypowe, a z czasem  okazuje się, że sceny, w których ma wziąć udział mają w sobie dużą dawkę przemocy.  W dziele pojawia się między innymi gwałt na noworodku. Dodatkowo pojawia się także pedofilia i nekrofilia. Film jest bardzo brutalny i ekscentryczny. Jest to propozycja chora, która ma na calu wywołanie szoku u widza. Z pewnością nie polecam go osobom wrażliwym. Pokazane sceny momentami są faktycznie obrzydliwe.

Eden Lake

eden-lake
naprawdę obrzydliwe- kadr z filmu Eden Lake

FIlm o młodym małżeństwie, które spędza czas nad jeziorem. Napotyka jednak grupkę młodych sadystów, którzy zdecydowanie próbują zepsuć im spędzony czas, aczkolwiek słowa”próbują zepsuć” są tutaj dużym niedomówieniem. Film pokazuje, do czego zdolni są młodzi ludzie, którzy okazują się być sadystami, zdolnymi do okropnych aktów przemocy. Mocne ostatnie sceny, które pokazują, że dzieci, często uznawane za słodkie i niewinnie, nie zawsze takie są. Czasem w dziecięcych ciałach kryją się zepsute i sadystyczne umysły.

MOJE KONTA NA PORTALACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Instagram

Facebook

***ZOBACZ TAKŻE***

Mój poprzedni wpis- „Filmy, których nie widziałam i bardzo się tego wstydzę”

Botoks – najgorszy polski film?

PO BOTOKSIE

W swojej „oglądackiej karierze” trafiałam na filmy lepsze i gorsze. Część wbijała mnie w fotel i sprawiała, że nie mogłam przestać myśleć o bohaterach i ich życiu. Takie dzieła zmuszały do refleksji nad dobrem, złem, życiem. Są filmy gorsze. Obejrzę, ok. Nie zostają jednak w mojej głowie na długo. Są też takie filmy o których wolałabym zapomnieć. Są tak złe, że chciałabym jak najprędzej wyrzucić je z pamięci. Takim filmem jest Botoks Patryka Vegi. Szukałam w tym filmie jakiegokolwiek plusa, niestety nie znalazłam. Film nie jest nawet kiepski. Jest po prostu żenujący. Przy wielu scenach moją reakcją było „Ale że to serio?”. Słaba gra aktorska, przekoloryzowane realia. Humor jest wulgarny, a rzeczy, które miały być śmieszne (np. żart z kupowaniem prezerwatyw w aptece) najprawdopodobniej zostały żywcem wzięte z książki „1001 dowcipów”. Do tego umierające płody, zoofilia, mnóstwo przekleństw. Nie, nie, nie! Nie kupuję tego. Nie przekonuje mnie to. Nie rozumiem zachwytów. Pochwalanie filmu za tematykę? Nie! Można było pokazać to samo, ale dużo lepiej. Dla Vegi niestety pojedyncze przypadki są standardem i na podstawie kilku patologii ocenia większe grupy społeczne. Moim zdaniem to błąd. A czy zdaniem większości? Trudno powiedzieć. Według mnie Botoks to zły film. Plakat reklamowy filmu Botoks Patryka Vegi

REŻYSER

Patryk Vega, polski reżyser, twórca takich filmów jak „Pitbull” czy „Ciacho” jest reżyserem dość kontrowersyjnym. Jedni jego styl kupują, pochwalają specyficzne tworzenie filmów w bardzo krótkim odstępie czasu. Inni natomiast krytykują za nieustannie te same, powtarzające się twarze na ekranach (Dygant, Stramowski, Warnke). Botoks także obfituje w aktorów, którzy pojawili się w innych produkcjach reżysera. Ja niestety tego stylu nie kupuję. O Ile „Pitbull. Niebezpieczne kobiety” był filmem, który dało się obejrzeć, o tyle Botoks to film, przy którym miałam ochotę wyjść z kina i domagać się zwrotu pieniędzy za bilety, bo czasu straconego na ten film niestety nikt mi nie zwróci.

MOJE KONTA NA PORTALACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Instagram

Facebook

***ZOBACZ TAKŻE***

Mój poprzedni wpis- „Filmy, których nie widziałam i bardzo się tego wstydzę”

Alkohol w filmach – jako dobro czy zło?

C2H5OH – ten wzór chemiczny, przedstawiający alkohol etylowy to interesująca substancja. Spożywany przez wielu ludzi na całym świecie, Towarzyszy imprezom, spotkaniom towarzyskim. Należy pamiętać jednak, że jest to substancja uzależniająca. Alkohol poza powodowaniem uczucia rozweselania ma mnóstwo negatywnych  działań. Największy problem pojawia się, gdy nadchodzi uzależnienie z którym trudno walczyć. Jak alkohol przedstawiany jest w filmach? Jako coś ułatwiającego nawiązywanie znajomości i towarzyszącego zabawie, czy też jako trucizna powodująca niszczenie życia? Zapraszam do przeczytania wpisu na temat alkoholu w dziełach kinematografii.

ŻÓŁTY SZALIK -alkohol- uzależnienieZolty-Szalik bohater pije alkohol, kadr z filmu

Film Janusza Morgensterna w którym główną rolę gra Janusz Gajos opowiada o biznesmenie i jego uzależnieniu od alkoholu. Główny bohater składa życzenia ważnym osobom ze swojego życia, a każde spotkanie to pretekst do napicia się alkoholu. Alkohol jest tu przyczyną zguby bohatera, a tytułowy „żółty szalik”, gubiony przez bohatera w różnych miejscach to symbol jego pijackich upokorzeń. Bohater trafia na kolację wigilijną do matki. Dostaje od niej kolejny żółty szalik. Zostawia go w domu, co może oznaczać, że nic się nie zmieni w zachowaniu bohatera, jednakże ostatecznie wraca po niego, co niesie nadzieję nad odmienienie swojego losu i zmianę zachowania poprzez wyzwolenie się z nałogu.

PROJEKT X – alkohol- zabawa

alkohol, bohaterowie dobrze się po nim bawią
alkohol

Film, który był popularny za czasów mojego gimnazjum, kiedy to dla wielu impreza taka, jak przedstawiona w filmie była pewnego rodzaju pragnieniem. Alkohol tutaj pomaga w zabawie. Jest dodatkiem do imprezy, umożliwiającym zawieranie nowych znajomości i beztroską rozrywkę. Jednak i tak nie fabuła w tym filmie jest najważniejsza. Przypomina on teledysk, w którym główną rolę odgrywa muzyka, montaż i efekty specjalne.

Obydwa filmy przedstawiają dwa skontrastowane wizerunki tej budzącej kontrowersje substancji spożywanej przez miliony ludzi na całym świecie. Jeśli podobają się Wam wpisy tego typu proszę o komentarze, będą one bardzo pomocne. :)

MOJE KONTA NA PORTALACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Instagram

Facebook

***ZOBACZ TAKŻE***

Mój poprzedni wpis- „Filmy, których nie widziałam i bardzo się tego wstydzę”

Nietypowe tytuły

Dlaczego wpis „Nietypowe tytuły”? W tym wpisie zamierzam Wam przybliżyć kilka dość dziwnych tytułów filmów, z którymi się spotkałam. Często czytałam recenzje ich dotyczące, znajdowałam informacje na forach filmowych lub po prostu natrafiłam na nie przeglądając pewien portal internetowy poświęcony filmom – ich recenzowaniu oraz ocenianiu.

NIETYPOWE TYTUŁY-  WADA CZY ZALETA?

Rozmawiając o tytułach należy zastanowić się jakie tak na prawdę mają one znaczenie dla widza. Czy słaby tytuł może zniechęcić lub zachęcić do obejrzenia? Tytuł jest pierwszą informacją dla widza. Sugeruje treść, przebieg akcji, a nierzadko także i klimat filmu. Nietypowe tytuły zachęcają do obejrzenia i stanowią zagadkę dla widza, która najprawdopodobniej rozwiąże się dopiero po obejrzeniu danego dzieła. Podejrzewam, że widz inaczej podejdzie do filmy o nazwie „Życie Adeli”, a inaczej do dzieła „Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu”.  Pierwszy dość wyraźnie sugeruje treść. Istnieje jakaś Adela, żyje gdzieś w jakimś konkretnym miejscu, a dzieło poświęcone jest jej żywotowi. (Pomijam to, że dzieło to ze względu na swoją treść jest dość ciekawą pozycją, w tym wypadku rozmawiamy tylko o tytułach.) Jaką sugestię niesie „Gołąb (…)”? Czy faktycznie istnieje tam jakiś gołąb? Czy jest to tylko przenośnia? Skąd się wziął taki tytuł? Czy stanowi on treść z jakiegoś cytatu ważnego dla fabuły? Pytań w tym przypadku jest zdecydowanie więcej. Sam tytuł jest dość długi, co może stanowić wadę. Czy będzie on trudny do zapamiętania? W to raczej wątpię. Jest on na tyle dziwny, że mimo wszystko dość łatwo go zapamiętałam i myślę, że u innych widzów nie będzie inaczej i tytuł zapadnie im w pamięć z nie mniejszą łatwością.

POULTRYGEIST: NOC KURCZĘCICH TRUCHEŁ

Skoro mowa o tytułach, nie sposób nie przytoczyć oryginalnego, także nietypowego tytułu- „Poultrygeist: Night of the Chicken Dead”. Film wyprodukowany został w 2006 roku. Jest to horror, komedia i musical (brzmi jak ciekawe i dość nietypowe połączenie :) )Na film ten natrafiłam na jakimś fanpage na Facebooku. Cały czas szukam go gdzieś w internecie, by przekonać się o czym tak właściwie opowiada. Tytuł brzmi dość interesująco. Jestem pewna, że gdy tylko go znajdę natychmiast wezmę się za oglądanie i napiszę coś więcej. Czy faktycznie umierają tam kurczaki? Zobaczymy!

GOŁĄB PRZYSIADŁ NA GAŁĘZI I ROZMYŚLA O ISTNIENIU 

nietypowe tytuły- kadr z filmu "Gołąb przysiadł na gałęzi i rozmyśla o istnieniu"Kolejny film o nietypowym tytule. Obejrzałam go właściwie przez przypadek. Za moich licealnych czasów razem z tatą mieliśmy w zwyczaju czytać recenzje różnego rodzaju filmów. Następnie często jeździliśmy do kina na te, które były dobrze oceniane lub zdobywały nagrody. Tytuł filmu, według źródeł, do których udało mi się dotrzeć, nawiązuje do ptaków z obrazu niderlandzkiego malarza Pietera Bruegla pod tytułem „Myśliwi na śniegu”.  „Gołąb (…) nie tylko tytuł ma dość specyficzny. Sam film również jest dość.. dziwny. Opowiada o dwóch sprzedawcach domokrążcach i ich podróży. Film to mieszanka absurdalnych sytuacji, pokazanych za pomocą ładnych kadrów. W niektórych momentach zauważalne są nawiązania do dzieł malarskich. Wewnątrz scen nie występują cięcia lub ruchy kamery. Według niektórych interpretacji film ten to satyra dotycząca marności gatunku ludzkiego oraz jego bierności. W filmie tym ludzie ukazani są jako ‚karykatury bogów, których sami sobie stworzyli.” Kluczową i najmocniejszą sceną w filmie jest moim zdaniem scena pokazana na zdjęciu. Czarnoskórzy ludzie zostali zapędzeni do dużej metalowej beczki, pod którą strażnicy podłożyli ogień.  Umieszczeni wewnątrz ludzie zaczęli biec, wprowadzając w ruch ogromny bęben z trąbami. Trąby te zaczęły wydawać dźwięki (być może były to krzyki uwiezionych w środku?), przypominające muzykę, której zaczęła słuchać elita. Czy jest to scena pokazująca wykorzystywanie ludzi będących niżej w hierarchii przez tych znajdujących się wyżej, mających na uwadze wyłącznie swoje prymitywne zachcianki? Być może. Ja ją tak interpretuję, nie mam jednakże pojęcia, czy moja interpretacja jest trafna.

 

Nietypowe tytuły filmowe – jeśli podoba Ci się ten wpis, zostaw komentarz. Być może ta seria będzie kontynuowana! :)

MOJE KONTA NA PORTALACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Instagram

Facebook

 

***ZOBACZ TAKŻE***

Mój poprzedni wpis- „Filmy, których nie widziałam i bardzo się tego wstydzę”

Filmy, których nigdy nie widziałam i bardzo się tego wstydzę

Kadr, film "Ojciec Chrzestny"W „dorobku” każdego kinomana lub po prostu osoby lubiącej oglądać filmy znajdują się filmy, których nigdy nie obejrzał. Wstyd jednak do tego się przyznać, szczególnie jeśli przebywa się w gronie znajomych równie zakręconych na tym punkcie. Nie inaczej jest ze mną. Przedstawię Wam kilka pozycji, których nigdy nie obejrzałam, mimo, że zdecydowanie powinnam, chociażby po to, by przekonać się, czy w niektórych przedstawionych przeze mnie przypadkach filmy te faktycznie zasługują na miano „kultowych”. Zatem… Zaczynamy!

 OJCIEC CHRZESTNY- filmy, których nie widziałam

Nigdy nie widziałam tego filmu w całości. Oglądałam fragmenty na YouTube i mniej więcej wiem „o co w tym wszystkim chodzi”.  Na swoje usprawiedliwienie mogę dodać jedynie to, że zdarzyło mi się czytać książkę (było to dość dawno temu i niewiele z niej pamiętam, ale to dobra motywacja do tego, by odświeżyć sobie niektóre wątki).

Ojciec Chrzestny to film, który powstał w 1972 roku. Grają w nim takie sławy jak np. Marlon Brando i Al Pacino. Nieco więcej informacji oraz ciekawostek o tych i wielu innych aktorach będę dodawała w moich następnych wpisach, do których czytania serdecznie zachęcam.

Dzieło opowiada o nowojorskiej rodzinie mafijnej. I… Sama nie wiem, co jeszcze mogłabym na ten temat napisać biorąc pod uwagę to, że filmu nie widziałam. Dlaczego nie widziałam? Z różnych względów. Brak czasu, długość (trwa aż dwie godziny i 55 minut) oraz niechęć znajomych do tego filmu. (Wpadali zwykle na krótkie filmy, najczęściej komedie. Okazji do obejrzenia czegoś dłuższego i poważniejszego niestety nie było nigdy). Miałam kilka podejść, natomiast żadne niestety nie zakończyło się sukcesem.  Więcej grzechów nie pamiętam. Nieobejrzenia filmu serdecznie żałuję, postanawiam poprawę i obiecuję, że nadrobię zaległości w najbliższym czasie.

Dziękuję za przeczytanie wpisu, proszę o komentarze, które pomogą mi poprawić moją obecną pracę i rozwinąć się. :)

Zapraszam na moje konto na Instagramie, gdzie także wstawiam opisy filmów, które ostatnio obejrzałam.

Instagram

Facebook